
#MamyDość przemocy w życiu publicznym
Stanowisko Rady Krajowej Partii Zieloni ws. mowy nienawiści w kampanii prezydenckiej
Podczas obecnej kampanii wyborczej mamy do czynienia z niespotykanym poziomem agresji słownej i narastającą agresją fizyczną wobec oponetów, które towarzyszą oficjalnym wystąpieniom Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy. U źródeł tej agresji leży próba zaprowadzenia gwałtownego podziału społeczeństwa na dwa zwalczające się plemiona, z których jedno miałoby w ustach propagatorów tego zjawiska stanowić front obrony chrześcijańskich wartości, drugie określane jest jako zbiorowisko osób „nienormalnych”, „zdegenerowanych”, „ekoterrorystów”, „ekologistów”, itp. Wobec dużej części społeczeństwa strona rządowa i przedstawiciele Prezydenta, w tym sam Prezydent, używają języka wręcz dehumanizującego. Wszyscy jesteśmy świadkami postępującej brutalizacji języka debaty publicznej, która dotyczy zarówno przedstawicieli Kościoła Katolickiego, jak również władz państwowych. Ten brutalny język wyklucza ze społeczeństwa grupy, które w ramach dyskursu demokratycznego reprezentują swoje poglądy, walczą o swoje prawa.
W ostatnim czasie obserwujemy, że ten język nienawiści zaczyna się przekładać na konkretne działania wyborców, do których jest on kierowany zgodnie z zasadą: najpierw słowo, potem pięść. Podczas niedawnych wieców Prezydenta Andrzeja Dudy obserwowaliśmy sceny lżenia, szarpania, bicia osób, które manifestowały swoje prawo do własnej orientacji seksualnej. Innym przykładem jest dotkliwe pobicie na podłożu homofobicznym byłego fryzjera Prezydenta Andrzeja Dudy, Pana Jacka Szawioła. Agresja ta jest świetnie widoczna w mediach. Tysiące osób LGBT w Polsce doświadcza na co dzień stopniowo niechęci, wykluczenia, wreszcie przemocy – zarówno fizycznej jak i słownej. Oraz wykluczenia poza nawias społeczności zawodowej, szkolnej, religijnej. Jednym z efektów tej sytuacji jest rosnąca liczba samobójstw i prób samobójczych wśród młodzieży. Ostatnim głośnym przypadkiem takiej śmierci to samobójstwo dwudziestodziewięcioletniego Michała z Malborka. To niemy krzyk #MamDość – akt desperacji człowieka, któremu tego człowieczeństwa się odmawia.
W ostatnim czasie usłyszeliśmy:
-
-
- z ust urzędującego Prezydenta RP: „Przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię. To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje się nam i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm. Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia”;
- z ust posła Prawa i Sprawiedliwości i członka sztabu Prezydenta Dudy, pracownika naukowo-dydaktycznego KUL, dr. hab. Przemysława Czarnka: „Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją”;
- z ust europosła Joachima Brudzińskiego: „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza”;
- z ust posła Prawa i Sprawiedliwości Jacka Żalka: „LGBT to nie są ludzie, to jest ideologia”;
- z ust abp. Marka Jędraszewskiego: „Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”;
- z ust przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego i Rady Biskupów Diecezjalnych KEP, słowa solidarności ze skandaliczną wypowiedzią metropolity krakowskiego.
-
Podobna agresywna retoryka pojawia się również w wypowiedziach przedstawicieli hierarchii Kościoła Katolickiego, kierowanych do środowisk ekologów. Określa się ich mianem „ekologistów”, „ekoterrorystów”, „agentów obcego wpływu”, „neonazistów”. Takie określenie to nic innego jak brak akceptacji i szacunku oraz agresja wobec młodzieżowych ruchów działających przeciwko globalnemu ociepleniu, które jest faktem naukowo dowiedzionym podobnie jak antropogeniczna geneza tego zjawiska. Młodzi ludzie na całym świecie, w trosce o ziemię, o swój los i losy przyszłych pokoleń nawołują do zaprzestania zgubnych emisji gazów cieplarnianych i dbałości o środowisko. Trudno o bardziej wartościową młodzież, która w trosce o wspólne dobro apeluje do przedstawicieli władz i przedsiębiorstw o niedoprowadzenie do zniszczenia naszej planety. Bo nie ma planety B. Docenił to również papież Franciszek podczas spotkania z aktywistką na rzecz klimatu Gretą Thunberg.
Ten głos rozsądku w polskich władzach i hierarchii Kościoła Katolickiego nie jest słyszany. Zamiast tego padają słowa pełne nienawiści. Jakie są tego skutki? Do szarpania, plucia, bicia i lżenia dzieci i młodzieży doszło już na wiecu wyborczym Prezydenta Andrzeja Dudy. Nie spotkało się to z reakcją Pana Prezydenta. To spowodowało poczucie bezkarności tłumu, który podczas wiecu w Białymstoku zaatakował młodych działaczy słownie i fizycznie., Doszło również do napaści na tle seksualnym na jedną z uczestniczek. Pokazywano obsceniczne gesty symbolizujące seks oralny. Nie spotkało się to z żadnym aktem potępienia ze strony Pana Prezydenta, jego sztabu, czy hierarchii Kościoła. Ta rosnąca agresja tłumu to efekt dehumanizującego języka obecne władzy. Kolejny wiec i kolejne akty przemocy miały miejsce w Krakowie.
Póki co jedyną reakcją sztabu Prezydenta Dudy jest wypowiedź rzecznika tego sztabu, Adama Bielana: „przeciwnicy prezydenta powinni liczyć się z taką reakcją”. Jest to jawna aprobata narastającej społecznej agresji i wezwanie do kolejnych aktów agresji!
Za akronimem LGBT stoją ludzie – osoby o orientacji homoseksualnej, biseksualnej, transseksualnej, ludzie, którzy żyją, kochają, cierpią. Za pojęciem „ekologistów” stoją działaczki i działacze ruchów ekologicznych, często ludzie bardzo młodzi i ideowi, którzy zgodnie z własnym przekonaniem działają na rzecz wspólnego dobra i którzy mają te same konstytucyjne prawa, co inni obywatele Rzeczypospolitej, w tym prawo do manifestowania swoich poglądów i postulatów. Złe słowa są jak broń skierowane przeciwko nim.
Czesław Niemen w swojej epokowej pieśni wskazuje, że „często jest, że ktoś słowem złym zabija tak, jak nożem.” Mowa nienawiści wywołuje przemoc. Przemoc zabija, znieważa i kaleczy. Przemoc jest czymś niedopuszczalnym. Niedopuszczalnym jest również, aby przedstawiciele władz państwowych i duchowieństwa byli jak płonący lont, który te pokłady nienawiści detonuje.
#MamyDość mowy nienawiści, przemocy i akceptacji tej przemocy. Ludzi dobrej woli jest więcej, mocno wierzymy w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim. Przyszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie. Apelujemy do wszystkich uczestników życia publicznego o zaprzestanie używania mowy nienawiści i antagonizowania jednych przeciwko drugim.