
Wrocław: Zieloni przeciw sprzedaży fajerwerków
Po tegorocznej noworocznej kanonadzie wrocławscy Zieloni wystąpili z apelem do sieci handlowych o wycofanie ze sprzedaży fajerwerków, petard i innych materiałów pirotechnicznych. Z podobnym apelem do handlowców wystąpili również w ubiegłym roku.
Pismo Zieloni skierowali do 12 największych sieci handlowych w Polsce (LIDL POLSKA SP Z O O, KAUFLAND POLSKA MARKETY SP Z O O, ALDI SP Z O O BIEDRONKA – Jeronimo Martins Polska S.A., Trans Pal sp. z o.o „Mrówka” Netto Sp. z o.o., TESCO (POLSKA) SP Z O O , SCA PR POLSKA SP Z O O – INTERMARCHE, POLOMARKET SP Z O O, DINO POLSKA S.A., Stokrotka Sp. z o.o., E.Leclerc – Galec Sp. z o.o). Pozytywnym przykładem dla nich jest sieć Obi, która całkowicie wycofała się ze sprzedaży i promocji materiałów pirotechnicznych.
Wszechobecny widok resztek fajerwerków czy terroryzowanie hałasem zwierząt, w tym dziko żyjących, osób starszych czy chorych stało się niestety niechlubną noworoczną tradycją. Głośna jest na przykład sprawa dzikich ptaków zabitych w wyniku kanonady. Giną nie tylko ptaki – zwierzęta dziko żyjące w lasach doznają cierpień, nie wspominając już o naszych domowych zwierzętach przerażonych i okaleczonych.
W swoim apelu Zieloni piszą: “W społeczeństwie coraz powszechniejsza staje się świadomość negatywnych konsekwencji sylwestrowo/noworocznej kanonady, do której zachęcają Państwo w materiałach promocyjnych. To już nie tylko właściciele czworonogów, ale coraz liczniejsze jednostki i grupy społeczne zwracają uwagę na nowe, niekorzystne skutki kilkudniowego użycia środków pirotechnicznych.
Wszechobecny widok resztek fajerwerków, petard czy terroryzowanie hałasem zwierząt, w tym dziko żyjących, osób starych, chorych i noworodków stały się niechlubną „noworoczną tradycją”. Zaczyna się ona z dniem wprowadzenia „towaru z gazetki”, a kończy z chwilą wyczerpania zapasów. Stan wszechobecnego huku, smrodu i zaśmiecenia resztkami po materiałach pirotechnicznych trwa często ponad tydzień.”
Julia Rokicka i Aneta Dukszto domagają się również by dotychczasowy zysk z cierpienia zwierząt został przeznaczony na ich leczenie, jako darowizna na rzecz organizacji, zajmujących się opieką nad zwierzętami. Tysiące lecznic w Polsce zajmuje się przypadkami poranienia ptaków i ssaków.
Internetową petycję w tej sprawie podpisało już ponad 1800 osób.