Czy Europejski Zielony Ład przetrwa najbardziej prawicowy Europarlament w historii? Co nowego w Brukseli...
Dominik Kulczyński z Brukseli z porcją newsów i ciekawostek z wielkiego świata.
W czerwcu poprzedniego roku odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Pomimo świetnej kampanii i prawie 30 tys. głosów, nie udało się zdobyć mandatu naszej kandydatce z okręgu Warszawa i zagranica - Joannie Kamińskiej, która to jest obecnie pierwsza na liście "rezerwowej", czyli liście kandydatów i kandydatek do objęcia mandatu w Parlamencie Europejskim w przypadku zwolnienia miejsca przez obecnego eurodeputowanego, bądź obecną eurodeputowaną. Jak zapewne większość z nas doskonale pamięta, 2024 nie był rokiem sukcesów zielonych partii w Europie. Oprócz ogólnego "skrętu w prawo" na świecie, wielu obwiniało pełną kłamstw i fake newsów kampanię przeciwko Europejskiemu Zielonemu Ładowi (ang. European Green Deal). Po głośnych protestach rolników, flagowy program strategiczny poprzedniej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen został rzucony na pożarcie, a fakt, że w nazwie programu zawarto słowo zielony wzbudziło w dużej części opinii publicznej złudne wrażenie, jakoby był on autorstwa naszej partii, a nie Europejskiej Partii Ludowej.
W poprzednim tygodniu miało miejsce spotkanie w Parlamencie Europejskim na temat przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu, zorganizowane przez Saskię Bricmont - eurodeputowaną z belgijskiej zielonej partii Ecolo, oraz Nadię Cornejo - wiceprzewodniczącą belgijskiej Koalicji Klimatycznej (fr. Coalition Climat). Jako że obecny Parlament Europejski składa się w niemal jednej czwartej z przedstawicieli eurosceptycznej i skrajnej prawicy (z Polski - PiS i Konfederacja), znanej z aktywnego głosowania przeciwko europejskim normom środowiskowym i klimatycznym, pytanie o przyszłość tego strategicznego planu jest jak najbardziej zasadne.
Ranking europejskich frakcji parlamentarnych kadencji 2019-2024 w sprawach klimatu i środowiska
(źródło: Ranking europejskich frakcji parlamentarnych kadencji 2019-2024 w sprawach klimatu i środowiska)
Nowa Komisja Ursuli von der Leyen, mimo niegdysiejszych zapewnień o europejskim kordonie sanitarnym, wyciąga rękę do partii prawicowych. Z tego powodu frakcja The Greens podzieliła się w kwestii poparcia dla nowej Komisji. Za czerwoną linię przewodniczący Bas Eickhout (NL) i Terry Reintke (DE) uznali kontynuowanie Europejskiego Zielonego Ładu i zielonej transformacji. Pragmatyzm przeważył nad idealizmem dla dużej części zielonej frakcji, którzy zdecydowali się poprzeć nową Komisję (można to porównać do głosowania nad wotum zaufania) i zachować część wpływów na europejską politykę, niż zostawić otwartą furtkę eurosceptykom z Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (frakcja m.in. PiS i Braci Włoskich Giorgii Meloni). Ursula von der Leyen zdecydowała się jednak puścić do nich oko, nominując Raffaele Fitto z ich rodziny politycznej na wiceprzewodniczącego Komisji, czego robić nie musiała.
Nowa Komisja (która to w unijnym porządku ma europejską inicjatywę ustawodawczą), w zależności od sytuacji, będzie zapewne lawirowała pomiędzy Zielonymi a eurosceptykami, opierając się na frakcjach Europejskiej Partii Ludowej (EPP), Socjalistach i Demokratach (S&D), oraz liberałach z Renew Europe (RE). Możliwe zatem, że wiele zapisów Zielonego Ładu zostanie rozwodnionych, bądź bezterminowo odłożonych. Priorytetem będzie industrializacja i konkurencyjność, oraz kwestie bezpieczeństwa, co widać już w przedwstępnej umowie współpracy między EPP, S&D i RE. Progresywna agenda została w tym dokumencie pominięta.
W najbliższej przyszłości będą się ważyły losy niesławnej umowy UE-Mercosur, przeciwko której protestują ruchy klimatyczne i związki zawodowe ramię w ramię z rolnikami. Mimo licznej opozycji, za umową jest EPP i Ursula von der Leyen. Umowa ta ma znieść bariery i ułatwić wymianę handlową między UE a czterema krajami Mercosur - Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem. Przeciwko tej umowie protestują rolnicy i aktywiści, zwracając uwagę na nierówność norm środowiskowych między stronami umowy, dumping cenowy i wysoce prawdopodobną dalszą degradację środowiska w Ameryce Południowej, z dewastacją wysoce cennej Puszczy Amazońskiej na czele.
Zawarcie porozumienia między Unią Europejską a krajami Mercosur, 6 grudnia 2024, Montevideo, Urugwaj
(źródło: https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/ip_24_6244)
Do pełnego wejścia w życie, umowa musi zostać przegłosowana przez większość kwalifikowaną stanowiącą co najmniej 55% państw członkowskich (obecnie minimum 15) reprezentujących co najmniej 65% ludności Unii. Coraz więcej krajów członkowskich wyraża sprzeciw wobec umowy, z Francją na czele. Jako Zieloni, jesteśmy przeciwnikami tej umowy. Nie możemy z jednej strony wymagać od europejskich rolników przestrzegania wyśrubowanych zasad, a z drugiej otwierać szeroko drzwi na handel z krajami z niższymi kosztami pracy i niskim poziomem norm środowiskowych. Polska jako jeden z unijnych spichlerzy wyrażała nieraz swój sprzeciw co do wybranych zapiosów umowy. Musimy stanąć po stronie europejskiego rolnictwa i nie zostawiać rolników tym wołającym do Putina o zrobienie porządku z Brukselą.
Co jeszcze z zielonej strony politycznego spektrum? Unia Europejska pracuje nad regulacją PFAS, czyli związków per- i polifluoroalkilowych - tak zwanych wiecznych chemikaliów (ang. forever chemicals). Związki te są obecne w wielu przedmiotach codziennego uźytku, takich jak naczynia i kosmetyki. Mimo że udowodniono ich wysoce negatywny wpływ na zdrowie człowieka, w tym działanie rakotwórcze, lobbyści przemysłowi wydają miliony € w celu poluzowania przepisów mających chronić naturę i zdrowie obywateli. Zieloni i Zielone - podpisujcie masowo petycję w tej sprawie! https://act.greens-efa.eu/pfas
A jeśli kogoś z Was intersuje brudny lobbying w instytucjach, polecam świetny raport Corporate Europe Observatory, który znajdziecie pod tym linkiem: https://corporateeurope.org/en/chemical-reaction
W kolejnym wydaniu, obok europejskich newsów i ciekawostek, przeczytacie o The Surge, czyli mobilizacji progresywnego społeczeństwa obywatelskiego w dobie rosnącej w siłę radykalnej prawicy, z Trumpem i Muskiem na czele. Do zobaczenia!